Jesteśmy ponad tydzień w Glasgow. Przyszedł taki moment w życiu, że stwierdziliśmy, że trzeba zmienić coś i zrobić coś na przekór monotonii, przeżyć coś nowego. Zdecydowaliśmy, że przeniesiemy się do krainy kiltów, krów z grzywką i szkockiej kraty.
Pierwszy spacer z dziećmi zaliczony - wybralismy Victoria Park, który znajduje się w pobliżu. Nakarmiliśmy kaczki, łabędzie i mewy i zauroczyliśmy się zielenią w grudniu. Choć deszcz po drodze padał 3 razy, raz grad i 2 razy świeciło słońce ;)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz