czwartek, 31 lipca 2014

Piaski Club

Dziś o miejscu, w którym zatrzymaliśmy się podczas naszych mini wakacji. Nie lubimy odpoczywać w miastach, ani na zatłoczonych plażach i dlatego od lat  numerem #1 na naszej liście wakacyjnej jest miejscowość PIASKI. Geograficznie mówimy o ostatniej miejscowości przed Rosją na Mierzei Wiślanej, a mniej oficjalnie mówimy o krańcu cywilizacji gdzie nawet zasięg nie dochodzi, za to można spotkać dzika albo i kilkanaście.
Na samym końcu drogi znajduje się ośrodek Piaski Club, który czasy świetności ma już za sobą i przeżył je pewnie gdzieś w głębokim PRLu wnioskując po przypalonych kanapach i plastikowych kwiatkach w wazonikach, ale... ja akuarat lubię taki folklor. Nie muszę się bać o to do ilu zniszczeń może dojść podczas naszej obecności w jakimś "Ę-Ą" wnętrzu...
My na pewno tam wrócimy - basen, trampolina, pyszne jedzenie, przemiła pokręcona obsługa. Już tęsknię.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz